Recenzje6 cocktails (Warszawa) - recenzja

6 cocktails (Warszawa) – recenzja

Jedna z droższych ulic w Warszawie, przedwojenna kamienica, elegancka klatka schodowa, masywne drewniane drzwi. Byłem tu kilka razy zaraz po otwarciu; teraz, po trzech latach, jestem znowu. Stoję przed tymi pięknymi drzwiami i zastanawiam się, czy nadal warto nacisnąć dzwonek. W końcu dzwonię do drzwi z numerem 6. W ostatniej chwili pytanie – czy sprosta moim oczekiwaniom? 

Generalnie, nikt nie lubi rozczarowań – ja także; nawet wtedy kiedy dotyczą spraw, z którymi nie jestem w żaden sposób związany emocjonalnie. Tym razem moje zawahanie było zrozumiałe, gdyż  miejsce, do którego wchodziłem znałem od jego powstania. „6 Cocktails” (dla tych, co jeszcze się nie zorientowali) powstało jako bar „speakeasy”, na które powróciła moda jakieś kilka lat temu. Swoją drogą, uważam, iż hasło w stylu „sekretny bar” jest stanowczo przez wielu nadużywane. Mniejsza o to. Nie wiem kiedy powstała idea stworzenia baru w prywatnym mieszkaniu, wiem natomiast kiedy została mi przedstawiona. Wszystko zaczęło się od tego, kiedy jeden z moich świeżo upieczonych absolwentów zaraz po egzaminie końcowym zakomunikował mi, iż otwiera bar. Dwutygodniowe szkolenia barmańskie w MSBiS pozwalają poznać ludzi, toteż wiedziałem, że Enio ma dobrze poukładane „pod deklem” i raczej mówi poważnie. Pozwoliłem sobie wtedy na udzielenie kilku bardziej lub mniej wartościowych rad i życzyłem powodzenia w ewentualnej realizacji w miarę nowatorskiego, u nas, pomysłu. Niedługo potem „6 Cocktails” otworzyło swoje podwoje w mieszkaniu na drugim piętrze kamienicy przy ulicy Mokotowskiej.

6 cocktails – recenzja

Dla tych, którzy tam nie byli, lub w ferworze zabawy im umknęło, przypomnę, iż lokal składa się przede wszystkim z dwóch większych sal. Do niedawna jedna z nich, wyposażona w niezbyt duży bar, stanowiła część koktajlowo-chill-outową. Brak tak zwanych „pleców” za barem rekompensuje przepiękna, olbrzymia gablota z bogactwem unikalnych trunków ustawiona pod jedną ze ścian. Druga sala ze stanowiskiem DJ-skim otrzymała funkcję parkietu. Od niedawna również i ona wyposażona jest w pokaźnej wielkości bar. Na pewno jest to dużym plusem, gdyż kolejki do pierwotnego baru raczej nie zachęcały wszystkich spragnionych. Propozycja koktajlowa jest tam dość szeroka, urozmaicona i, co najważniejsze, nie udziwniona. Niektóre pozycje, w efektowny sposób podane, przyciągają uwagę Gości. 4* w skali pięciu jest bardzo dobrym wynikiem, a hospitality utrzymana jest w odpowiednich cuglach – tak akurat, bez przesadnej usłużności. Można powiedzieć, że barmani codziennie mają „dobry dzień”. Wszechobecny uśmiech sprawia, iż przy barze Gość czuje się mile widzianym. Jednak jak na lokal utrzymany w charakterze „domówki”, funkcja „gospodarza” powinna już od wejścia być bardziej widoczna. Wolałbym, aby witał mnie „gospodarz” obeznany w swoich barach, a nie pan „szeroki w barach”. Co do czystości miejsca, biorąc pod uwagę fakt, iż lokal znajduje się w starym budynku, jest poprawna, choć chwilami może to efekt przyciemnionego światła.

„6 Cocktails” to połączenie koktajl baru i nocnego klubu, utrzymane w ciepłej domowej atmosferze. Można tu się czuć swobodnie i bezpiecznie. Nie ma zbędnej „napinki” i nieproszonych Gości. W stosunku do stanu rzeczy sprzed trzech lat, średnia wiekowa znacznie się obniżyła, co ma mimo wszystko też swoje plusy, gdyż lokal cały czas tętni energią. Jest to na pewno dobre miejsce na ukoronowanie weekendowego wieczoru. Raczej nie na romantyczne tête-à-tête, prędzej na wypad koleżeński ☺. Niewątpliwymi zaletami miejsca są: muzyka na żywo, duży i dobrze wyselekcjonowany wybór trunków, a także palarnia. O wannie nie wspominam, żeby ktoś nie pomylił klubów. Minusy – to brak jedzenia, późny start, zdarzające się „imprezy zamknięte” i trochę zawyżone ceny koktajli. Należy też pamiętać o zrobieniu wcześniejszej rezerwacji, gdyż dodatkowa sala VIP-owska nie jest pokaźnych rozmiarów.

Czy warto zajrzeć do „szóstek”? Na pewno tak, przynajmniej z ciekawości, bo jest to nadal jedno z bardziej intrygujących miejsc w stolicy. Czy po ostatniej wizycie uważam, że warto było odwiedzić to miejsce po trzech latach? Tak, rozczarowania nie było. 

Patryk Le Nart

6 COCKTAILS
ul. Mokotowska 57, Warszawa
Godziny otwarcia:
– środa: 19:00 – 01:00
– czwartek, piątek, sobota: 19:00 – 02:00
*w pozostałe dni lokal jest nieczynny.
Rezerwacje: +48 606 696 915

Patryk Le Nart
Patryk Le Narthttp://www.msbis.com
Dyrektor i założyciel Międzynarodowej Szkoły Barmanów i Sommelierów, właściciel Bar Catering i portalu koktajlowego MojBar.pl. Posiada wykształcenie kierunkowe zdobyte w USA i wieloletnie doświadczenie zawodowe w najlepszych lokalach Nowego Jorku. Współtwórca oraz sędzia techniczny konkursów barmańskich w stylu klasycznym i flair. Od lat występuje w roli eksperta, konsultanta, konferansjera. Miłośnik barmaństwa na najwyższym poziomie, znawca wykwintnych alkoholi i właściciel największej w Polsce ich kolekcji.

Obserwuj nas:

15,622FaniLubię
25,682ObserwującyObserwuj
179,000SubskrybującySubskrybuj

Najnowsze: