Słoneczne dni możemy policzyć na palcach jednej ręki, za oknem szaro, dni co raz krótsze… Nie da się ukryć, że zima za pasem. Możemy tęsknie przeglądać zdjęcia z wakacji, odliczać dni do wiosny… lub przenieść się na słoneczne wyspy polinezyjskie za sprawą magii tiki! Jak poczuć lato w zimowy wieczór? Czym jest „TIKI”? Czyli o „drinkach z palemką” słów kilka.
TIKI, czyli kto?
Kultura Polinezji opiera się na panteonie ich własnych bóstw i wierzeń. Sam TIKI był pierwszym człowiekiem, na Ziemi, jak mówi mitologia Maorysów (Nowa Zelandia). Pewne podania mówią o jego walecznej wyprawie, gdzie wraz z grupą śmiałków wyruszył podbijać nowe lądy i trafił właśnie w rejony południowego Pacyfiku. Wiemy już, że dla tamtejszej ludności była to bardzo ważna postać. Jak ten jegomość zapracował sobie na to, iż pewien styl w kulturze nazywamy jego imieniem, a co więcej – wkradł się na stałe w shakery barmanów?
O dwóch takich, co umieli w TIKI
Tuż po zniesieniu prohibicji w 1933 r., Ernest Raymond Beaumont-Gantt, znany pod ksywką Donn Beach, otworzył swoją pierwszą knajpę w słonecznej Kalifornii – „Don’s Beachcomber” (późniejszej „Don the Beachcomber”). Miejsce to zostało zainspirowane wyspami, które zwiedził żeglując po Oceanie Spokojnym. Beach zbudował wizerunek TIKI poprzez koktajle na bazie rumu, poncze, płonące pochodnie, kolorowe tkaniny i girlandy kwiatów, które niezmiennie od lat kojarzą nam się z Hawajami. Te elementy pozwalały Amerykanom zasmakować tak odmiennej i egzotycznej kultury południowego Pacyfiku. Zaczęto używać słowa „TIKI” w odniesieniu do przedmiotów nawiązujących stylem do kultury wyspiarzy.
Sukces szybko znajduje naśladowców. Niemal trzy lata po otwarciu przez Donna restauracji, w Oakland powstaje miejsce bardzo zbliżone stylistyką do tego w Hollywood. Victor Bergeon był pod tak wielkim wrażeniem dzieła Donna, że kiedy wrócił do domu, z marszu zmienił nazwę i profil swojej knajpy! Zaczął być znany pod pseudonimem Trader Vic (taką też nosiła nazwę jego restauracja). W pewnym momencie obaj panowie popadli w konflikt – Beach twierdził, iż drink Mai Tai stworzony przez Bergeon’a jest podróbką jego koktajlu QB Cooler. Tym samym zaczęła się nieoficjalna wojna o miano „króla TIKI”. Panowie prześcigali się w tworzeniu co raz to wymyślniejszych tajemnych receptur, które starali się utrzymać w ścisłej tajemnicy. W pewnym momencie sami barmani nie mieli pojęcia, z jakich składników składa się koktajl! Sekretne mikstury najczęściej były oznaczone cyframi/literami i znane tylko właścicielom baru.
TIKI tu, TIKI tam
Co raz więcej restauracji i barów decydowało się na odtworzenie klimatu polinezyjskiego. Moda na „TIKI” zaczęła się wkradać do kin, ukazując życie na Hawajach jako pełne egzotyki, przygód i błogostanu. Amerykanie bezgranicznie zakochali się w kulturze krajów Pacyfiku. Miłość ta rozkwitła mocniej tuż po II Wojnie Światowej, kiedy to weterani wracali do kraju z opowieściami o wyspach położonych na Oceanie. Powstało wtedy wiele publikacji dotyczących mitów i podań wyspiarzy. Słowo „TIKI”, którym dzisiaj tak biegle się posługujemy, oficjalnie zostało wprowadzone do amerykańskiego leksykonu na większą skalę przez podróżnika Thora Heyeralda, który odbył legendarną wyprawę „Kon Tiki”. Odnosiło się ono do wszystkiego, co nawiązywało do stylu bycia, tworów kultury i atrybutów życia wyspiarzy.
Linie lotnicze i statki wycieczkowe prześcigały się w ofertach podróży do „raju na Ziemi”. Moda na egzotyczne wyspy nie mijała, co pozwoliło Donnowi i Victorowi na rozbudowanie swoich tiki-imperiów nie tylko na amerykańskim podwórku, ale i rozszerzeniu działalności na cały świat!
TIKI w barze
Bezsprzecznie styl i cała otoczka tiki są dla nas czymś intrygującym mimo upływu lat. „Don the Beachcomber” jest uznawana za pierwszy tiki bar, który do dzisiaj restauratorzy i barmani mają za wzór. Koktajle TIKI są zwykle przyozdobione dużą ilością owoców, bazują głównie na rumie, nie raz podawane są w wydrążonym kokosie, owocach (głównie ananasie) czy w ceramicznych kolorowych kubkach (tak zwanych tiki-mugach). Często owe mikstury podaje się na lodzie kruszonym, a przygotowywane są bezpośrednio w szkle/naczyniu, w którym są podawane w towarzystwie przysłowiowej „palemki”. Miesza się je specjalną różdżką, a technika nazywa się „swizzle”.
Nieodłączną częścią kultury TIKI jest falernum, czyli syrop (lub też likier w wersji alkoholowej) na bazie imbiru, skórki z limonki, często migdałów, goździków i ziela angielskiego.
TIKI to też kwiecisty wzór na koszulach, żywe kolory, plaża, słomiana chatka czy bar na plaży.
TIKI to słońce, magia, duuużo rumu i wspomnienie lata.
Przepisy na drinki w stylu TIKI
Aku Aku
Potrzebne składniki:
- 30 ml jasny rum
- 15 ml likier brzoskwiniowy
- 40 ml sok ananasowy
- 10 ml syrop cukrowy
- 20 ml sok z limonki
- 10 liści mięty
Sposób przygotowania:
Zmiksuj w blenderze wszystkie składniki z kruszonym lodem aż do uzyskania gęstej konsystencji. Następnie całość przelej do kieliszka koktajlowego. Udekoruj szczytem mięty. Gotowe!
Queen’s Park Swizzle
Potrzebne składniki:
- 80 ml rumu (wedle preferencji)
- 30 ml soku z limonki
- 20 ml syrop cukrowy
- 2 dashe Angostura Bitters
- 8 liści mięty
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki umieść w wysokiej szklance, zasyp kruszonym lodem i energicznie wymieszaj. Uzupełnij szklankę lodem kruszonym, udekoruj szczytem mięty i ciesz się koktajlem!
Corn’n’Oil
Potrzebne składniki:
- 80 ml ciemnego rumu (najlepiej z Barbadosu)
- 20 ml likieru Falernum
- 20 ml soku z limonki
- 3-4 dashe Angostura Bitters
Sposób przygotowania:
Do niskiego szkła wypełnionego do połowy kruszonym lodem wlej rum, Falernum i sok z limonki. Wymieszaj. Szklankę uzupełnij lodem kruszonym i dodaj na górę kilka kropel Angostury, dla efektu wizualnego i smakowego. Udekoruj ćwiartką limonki.
Zamiast likieru możesz użyć syropu o smaku Falernum – będzie to nieco słabsza i słodsza wersja cocktailu 😉
Blue Hawaii
Potrzebne składniki:
- 30 ml wódki
- 30 ml jasnego rumu
- 20 ml likieru/syropu Blue Curaçao
- 120 ml soku ananasowego
- 20 ml soku z cytryny
- 20 ml syropu cukrowego
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki zmiksuj w blenderze z kruszonym lodem, następnie całość przelej do wysokiej szklanki zwanej hurricane. Udekoruj pół plastrem ananasa.
Jungle Bird
Potrzebne składniki:
- 60 ml ciemnego rumu
- 30 ml Camparii
- 60 ml soku anansowego
- 20 ml syropu cukrowego
- 20 ml soku z limonki
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki wstrząśnij z lodem w shakerze lub słoiku. Przecedź do niskiej szklanki, dodaj lodu. Udekoruj pół plastrem ananasa.
Angelika Leśniewicz
fot. mercurynews.com