Wódka na święta, whisky dla szpanu, tequila gdy dzieci poza domem, a rum….? No właśnie, dlaczego rum na rynkach światowych święci triumfy, a w Polsce traktowany jest po macoszemu? Może dlatego, że się na nim nie znamy; a może po prostu się go boimy?
Żaden inny alkohol nie był świadkiem bardziej mrocznych przemian, jakie zachodziły w dziejach narodów. Rum był trunkiem zarówno niewolników i piratów, jak i plantatorów i artystów. Produkcja rumu związana jest bezpośrednio z uprawą trzciny cukrowej, stąd produkowany jest zarówno w obu Amerykach, Afryce, Azji, jak i Australii. Geograficzna rozpiętość produkcji powoduje, iż nie ma określonego systemu klasyfikacji rumów. Przede wszystkim jednak, na jakość i smak produktów wpływają: rodzaj użytej trzciny, metoda produkcji, leżakowanie i starzenie.
Do produkcji rumu, używa się świeżego soku trzcinowego, syropu lub pozostałości po przerobie trzciny, czyli melasy. Jakkolwiek rodzaj trzciny jest bardzo ważny, to o podstawowym charakterze rumu decyduje sam proces produkcji alkoholu. Rumy, a zwłaszcza te najbardziej znane – karaibskie, można podzielić na ciężkie i lekkie. Ciężkie to bardzo aromatyczne produkty, kojarzone z typowymi rumami pirackimi. Lekkie to te, gdzie aromaty, charakterystyczne dla rumów, są dużo trudniejsze do wychwycenia. Zarówno jedne, jak i drugie mogą być poddawane procesowi starzenia i leżakowania. Pojęcia te, błędnie używane są wymiennie, gdyż leżakowanie mówi w czym, a starzenie jak długo. Rumy najczęściej leżakują w beczkach dębowych, wcześniej użytych do leżakowania bourbonów, a starzone są nawet do 15 lat. Procesy leżakowania i starzenia mają na celu wzbogacenie aromatu jak również złagodzenie ostrości produktu. Ciężkie, starzone rumy, pite czyste, cenione są prze koneserów, natomiast lekkie rumy są składnikami wielu znanych koktajli, takich jak: Mojito, Mai-Tai, Daiquiri.
Trzecią odmianą są rumy produkowane ze świeżego soku trzcinowego o nazwie rum agricole, głównie produkowane na francuskojęzycznych wyspach. Coraz większą popularnością cieszy się również brazylijska odmiana rumu, czyli Cachasa, a wraz z nią najbardziej orzeźwiający koktajl, czyli Caipirinha.
O ile smak rumów ciężkich może odstraszać amatorów, o tyle rumy lekkie są bardzo wdzięcznym produktem do eksperymentowania w koktajlach. Należy jednak pamiętać, iż o jakości naszych kompozycji decyduje jakość użytych składników. Z dobrych składników zawsze stworzymy coś ciekawego, więc nie bójmy się eksperymentować.
Tak więc praca domowa na najbliższy jesienny wieczór brzmi – chwycić dobry rum, sok z cytryny lub limonki, dodać egzotyczny sok (nawet zwykły ananasowy), zmieszać wszystko razem, ewentualnie posłodzić i zapaść się w fotel odliczając dni do prędzej, czy później nadchodzącego lata.