Drinki z LikieremSex On The Beach - Przepis na Drink

Sex On The Beach – Przepis na Drink

Sex On The Beach? Czemu nie!

Panuje przekonanie, że seks sprzedaje się bardzo dobrze. Wszystko, co ma jakąkolwiek seksualną konotację błyskawicznie ląduje w kręgu zainteresowania szerokiej grupy odbiorców. To, że jest to spowodowane obecnym stylem życia, nie powinno być poddawane w wątpliwość. Pikanterii dodaje również fakt, iż nadal seks bywa uznawany za temat tabu, a dyskusje o nim wymagają podania rozmówcom porządnej dawki rozluźnienia, czyli najlepiej procentów. Alkohol i seks wydają się nierozerwalne, a „świntuszenie” przy barze po kilku głębszych jest normą.

Średnio raz na dzień w każdym barze świata wymyślany jest jakiś drink. Niestety, zazwyczaj receptura znika z pamięci autora już przy pierwszych objawach kaca. Nierzadko nowo wymyślonym drinkom  nadawane są mniej lub bardziej sugestywne nazwy, odzwierciedlające własne kosmate myśli twórcy. Drinki o nazwach takich, jak Sex on the Beach, Orgasm czy Blow Job na stałe zagościły już w kartach drinków niejednego baru. Jednak to nie wszystko –  Sex on the Beach w samym USA jest tak popularnym drinkiem, że jego miłośnicy 4 października hucznie obchodzą rok rocznie jego święto, przy okazji obchodów National Vodka Day. Jeżeli jednak zastanowić się, to właściwie gdyby nie chwytliwa nazwa, powyższy koktajl już dawno straciłby na popularności i znikłby z jakichkolwiek podręczników barmańskich, a Międzynarodowa Szkoła Barmanów i Sommelierów na pewno usunęłaby Sex on the Beach z kanonu swoich koktajli.

Popularność Sex on the Beach tłumaczona może być również tym, iż jest to dość prosty w odbiorze koktajl, mimo nazwy trochę bezpłciowy, ale co najważniejsze: łatwy w przygotowaniu.

Sex On The Beach – przepis na drinka

  • 40 ml wódki
  • 20 ml likieru brzoskwiniowego
  • 60 ml soku pomarańczowego
  • 60 ml soku żurawinowego

Jeżeli wszystkie powyższe składniki zmieszamy w wysokim szkle z lodem, to uzyskamy klasyczną wersję, ale jak już wspomniałem … dość nudną. Ponieważ nie wolno dopuścić żeby seks był nudny, zebraliśmy poniżej propozycje urozmaicające 😉

„Royal Sex on the Beach” – w powyższej recepturze należy użyć w miejsce likieru brzoskwiniowego likier Chambord, a w miejsce soku pomarańczowego sok ananasowy.

„Torrid Sex on the Beach” – w miejsce likieru brzoskwiniowego dajemy likier kokosowy.

„Sex on Fire” – w miejsce wódki używamy cynamonowej whiskey.

Poniżej propozycja, której pozwoliliśmy sobie nie degustować, a która na pewno powstała na spontanicznej domówce.

„Amore Sex on the Beach”:

  • 40 ml Amareny wiśniowej
  • 40 ml Amareny brzoskwiniowej
  • 60 ml soku pomarańczowego

Jak widać, Sex on the Beach trzyma się dobrze i na pewno jego popularność jest niezagrożona. Jeżeli weźmiemy dodatkowo pod uwagę to, iż wystąpił w kilkuset utworach śpiewanych między innymi przez Sugababes, Jamie Foxx czy Fat Joe to możemy spokojnie spać…. Tylko niestety nie na plaży, bo to w naszym kraju jest zabronione.

 

Obserwuj nas:

15,622FaniLubię
25,682ObserwującyObserwuj
183,000SubskrybującySubskrybuj

Najnowsze: