PoradnikiKoktajle z piwem - co zamiast zielonego piwa? Miksologia na Guinnessie!

Koktajle z piwem – co zamiast zielonego piwa? Miksologia na Guinnessie!

W połowie marca ma miejsce dość ciekawy dzień, połączony tematycznie z alkoholem. Jednej celebracji na pewno się domyślacie – oczywiście chodzi o Dzień św. Patryka, powiązany niezmiennie z irlandzką whiskey oraz Guinnessem. Natomiast mało kto pamięta przy tej okazji o patronce kotów – świętej Gertrudzie z Nijvel, przywoływanej przeciwko szczurom i myszom. Czyli gryzoniom, których absolutnie i pod żadnym pozorem nie chcemy ani w browarze ani w destylarni.

W tym wpisie skupimy się jednak na motywie irlandzkim. A dokładniej irlandzkim ciemnym złocie – Stoutcie. Jest to piwo górnej fermentacji, które w swojej najbardziej podstawowej wytrawnej wersji uwodzi nas nutami gorzkiej czekolady, kawy i paloności złagodzonymi przez aksamitne wysycenie, delikatne owocowe estry i ziołowo-kwiatowe nuty wyspiarskiech odmian chmielu. Brzmi jak opis trunku, który doskonale będzie „rozumiał się” z ciemniejszymi destylatami. I tak też jest w istocie.

Sama geneza nazwy stout jest dość ciekawa. Być może pamiętacie z nauki angielskiego pochodzącą z pierwszej połowy XX wieku rymowankę o małym czajniczku do herbaty, którego dwa wersy brzmią następująco:

„I’m a little teapot
Short and stout.”

I rzeczywiście, „stout” znaczy tęgi, mocny. Stout jako gatunek wziął się z mocniejszej wersji brytyjskiego porteru, zwanej właśnie Stout Porter. Oczywiście po latach (a nawet wiekach) Dry Stout pod względem parametrów może być słabszy od English Porter, ale nadal powinien być piwem bardziej wytrawnym, palonym.

Co zatem możemy przygotować z tego typu piwem?

Dark and Stormy

150 ml Guinness Draught
30 ml ciemny rum
30 ml Ginger Beer
15 ml sok z limonki
2,5 ml syrop jagodowy

Sposób przyrządzenia: do shakera wypełnionego lodem dodajemy rum, sok z limonki i syrop a następnie wstrząsamy przez 30 sekund. Przelewamy do schłodzonej szklanki wypełnionej lodem, wykańczamy najpierw Guinnessem, potem Ginger Beer. Przybranie oczywiście idące tropem składników – zest albo ćwiartka/plaster limonki.

Rześka, cytrusowo-imbirowa propozycja elegancko wplatająca w profil owocowe, estrowe nuty ciemnego rumu i syropu jagodowego z czekoladowymi i palonymi akcentami irlandzkiego wytrawnego stoutu.

Irish Fashioned

50 ml Irish Whiskey
10 ml redukcja z Guinnessa
3 dashe Angostura

Przygotowanie redukcji z Guinnessa: przede wszystkim potrzebujemy uzbroić się w cierpliwość, jak przy każdym zagęszczaniu przez odparowaniu. Rondel, Guinness i cierpliwość – to w podstawowej wersji. Natomiast możemy się pokusić o dodanie cukru Demerara lub Muscovado, wanilii czy nawet shotu kawy do redukcji. W momencie w którym odparuje do akceptowalnego przez nas poziomu przelewamy do przygotowanej butelki.

Sposób przyrządzenia: koktajl, który możemy przygotować bezpośrednio w Old Fashioned glass. Do schłodzonej szklanki z lodem wlewamy whiskey, redukcję z Guinnessa i trzy dashe Angostury i solidnie mieszamy. Pozostaje tylko wykręcić zest z pomarańczy, którym następnie przybierzemy koktajl i gotowe.

Słodowość ciemnych piw doskonale współgra z whisky/ey, wzbogacając ją o nuty czekolady, kawy, wanilii czy wręcz zauważalnie palone. Jednocześnie cały czas zachowujemy główny, wybitnie charakterystyczny profil Old Fashioned. Niewątpliwie jest to koktajl, który lubi towarzystwo dobrej książki czy filmu.

Newly Minted and Ryed

30 ml Woodford Reserve Rye
30 ml Crème De Menthe Blanc
top up Guinness
liście mięty i zest z pomarańczy

Lekki i sensorycznie uzasadniony twist na Newly Minted w postaci dodatku Straight Rye Whisky. Wspaniała synergia pikantnych nut żyta z czekoladowo-palonymi nutami Guinnessa. Jeżeli lubicie typowo brytyjskie miętowe czekoladki to dzięki Crème De Menthe Blanc możecie przenieść się właśnie w te rejony smakowe. Efekt dodatkowo jest spotęgowany dodaniem świeżych liści mięty oraz skórki pomarańczy. Jak widać praliny mogą mieć i postać płynną.

Pamiętajcie, że piwa są wspaniałym składnikiem miksologicznych eksperymentów i twistów. A gatunki tak umocowane w światowej kulturze jak Irish Dry Stout wręcz były inspiracją do powstania niektórych. Pozostaje powiedzieć tylko jedno – Sláine!

Zdjęcia do wpisu dzięki uprzejmości Frustry – Agnieszki Młynarczyk (https://www.instagram.com/frustrapl/)

Michał Kopik
Michał Kopikhttp://PiwnyGaraż.pl
Michał Kopik – absolwent Ochrony Środowiska (specjalizacja żywnościowa) na SGGW. Swoją przygodę z branżą rozpoczął 16 lat temu od piwowarstwa domowego. Pierwsze szlify piwowarskie zdobywał pracując na stanowisku piwowara w, znajdującym się wtedy w Oborach pod Warszawą, Browarze Konstancin. Pasja była na tyle ważna, że łączył pracę na etacie z dziennym trybem studiowania na piątym roku. Certyfikowany sędzia piwny (zarówno Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów Domowych jak i amerykańskiego BJCP), biorący udział w największych i najważniejszych konkursach piw rzemieślniczych na świecie jak World Beer Cup w Stanach Zjednoczonych, Birra dell'Anno we Włoszech oraz International Beer Cup w Japonii podczas którego zdobył złoty medal dla leżakowanego w beczce po Bowmore wymrażanego American Barleywine. Sensoryk, krzewiciel wiedzy o piwie, kulturze piwnej i foodpairingu. Prowadzi bloga PiwnyGaraż.pl, jeden z założycieli browaru kontraktowego Kingpin. Współzałożyciel i współwłaściciel browaru kontraktowego Mermaid Brewing oraz główny piwowar browaru Infinitum Brewing. Wykładowca piwowarskich studiów podyplomowych na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. Jak również absolwent kursu barmańskiego MSBiS ;)

Obserwuj nas:

15,622FaniLubię
25,682ObserwującyObserwuj
179,000SubskrybującySubskrybuj

Najnowsze: